Joga to zapoczątkowana w Indiach dyscyplina, która w dosłownym tłumaczeniu oznacza „unię”. Tradycyjnie składa się na nią 8 „odnóg”, którymi są: praktyka fizyczna (asana), oddech (pranayama), medytacja, kodeks postępowania społecznego, samoobserwacja, wycofanie zmysłów, koncentracja i błogość. Wzrastająca popularność jogi na zachodzie nie dziwi mnie wcale – bo chociażby biorąc pod uwagę wyżej wymienione, znacznie różni się od standardowych ćwiczeń na siłowni – i o wiele więcej od nich oferuje.
Podejrzewam, że każdy/a z Was ma jakieś wyobrażenie na temat jogi. Być może byliście na zajęciach jogi na siłowni, być może za bardzo kojarzy Wam się jednak z kobietami w ciąży, podeszłego wieku lub szczupłymi laskami, które bez żadnego trudu stają na rękach czy głowie. Może nie uważacie, że joga to coś dla Was – mam nadzieję trochę to spojrzenie odmienić! A jeśli już znacie, albo, tak jak ja, wręcz kochacie jogę, może opowiecie o swoim doświadczeniu w komentarzach?
Moja przygoda z jogą rozpoczęła się z Youtube’owym kanałem Yoga with Adriene, czyli „Joga z Adriene”. Założycielka oczarowała mnie swoim poczuciem humoru, otwartością i autentycznością – no i oczywiście, jestem wielbicielką psów, więc jej kompan Benji skradł moje serce i dał kolejny powód by wrócić! Jednak najbardziej uderzyło mnie to jak odmieniona czułam się po tej pierwszej 20 minutowej sesji „dla początkujących”. Miałam o wiele więcej takich doświadczeń przez lata, czasami coś puszczało we mnie tak intensywnie, że podczas trudniejszej asany (czyli pozy) lub zwykłego masażu własnych stóp wybuchałam płaczem! Najważniejsze jednak, że nie musiałam się zmuszać by wracać – a zwolenniczką sportów i ćwiczeń jakoś nigdy nie byłam. (Wiedzą ci, z którymi nagminnie plotkowałam na WF-ie na fejkowym zwolnieniu! 😁)
Niektórzy mówią, być może trafnie, że joga to mniej sport, a bardziej rozciąganie. W mojej opinii to rozciąganie oddziałuje na osoby ją praktykujące nie tylko na poziomie fizycznym, ale i psychicznym, a także duchowym – wielowymiarowo! Tworząc przestrzeń w naszych ciałach tworzymy także przestrzeń w naszych umysłach – a jest ona niezbędna by osiągać wyżyny kreatywności i korzystać z wszystkich najlepszych dla nas możliwości. Przestrzeń to szerokie spojrzenie, nie tunelowe, to otwartość, to brak schematów, które stają się więzieniem. To połączenie ze Źródłem, lub jak wolisz, Polem Kwantowym – a o tym więcej w kolejnych wpisach!
Jestem zdecydowaną zwolenniczką jogi w zaciszu własnego domu. Nie musisz mieć zupełnie nic żeby zacząć ją praktykować – chociaż mata do jogi jest wygodną sprawą jak już się wkręcisz. 😉 Nie musisz wyglądać w żaden konkretny sposób (tylko ubierz się wygodnie!), z nikim konkurować, nieważne ile masz lat, zbędnych kilogramów, czy się garbisz, czy jesteś chudzielcem, wiele ćwiczeń jest naprawdę prostych i przyjaznych dla zupełnie niewysportowanych! Nie chodzi nawet o to, żeby poczuć się zmęczonym lub spocić (choć są rodzaje jogi, które kładą na to nacisk), tylko o sam fakt zatrzymania się na chwilę i spojrzenia wgłąb siebie, poprzez rozważne ruchy i świadomy oddech. Nieważne, czy to będzie 5 minut spędzone siedząc po turecku, czy 40 minut skomplikowanej sekwencji, zrobiłaś/eś to dla siebie, a co za tym idzie dla wszystkich wokół!
W internecie istnieje ogromna ilość dostępnych klas i wiele osób oferuje sekwencje na Youtube. Najlepiej znaleźć nauczyciela, który nadaje na podobnych falach i poprowadzi Cię w idealny dla Ciebie sposób. Na początek kogoś, kto szczegółowo powie na co zwrócić uwagę i przypomni o oddechu! Jeśli znasz podstawy angielskiego, być może spodobają Ci się liczne darmowe sesje, które oferuje Adriene. Także i ja planuję zamieszczać na blogu przykładowe sekwencje, być może nawet zacznę filmować kiedy już będę miała do tego warunki? 🤔
Większość asan będzie wyglądać inaczej u każdego. Dlatego nie zniechęcaj się, jeśli Twoja nie wygląda tak samo jak u modelki na obrazku czy instruktora na filmie, lecz koncentruj się na intencji stworzenia tego kształtu, równowadze w całym ciele, sile w centrum brzucha i prostym kręgosłupie (zależnie od pozy), by usprawnić przepływ energii we wszystkich częściach ciała. Jeśli coś Cię boli, lub Twoje ciało nie jest wystarczająco elastyczne lub silne, adaptuj pozę do swoich możliwości, wspomagając się krzesłem, złożonym ręcznikiem czy książką jako podpora. Z każdym kolejnym podejściem do jogi Twoje ciało będzie pozwalać na coraz więcej.
A jeśli chcesz, ale nie uważasz, że umiesz medytować – także spróbuj jogi! Skupienie na własnym ciele i oddechu pomaga w wyciszeniu uporczywego myślenia i wprowadzi Cię w naturalny stan medytacji.
W następnych wpisach w tej kategorii poznacie czakry, rodzaje jogi oraz podstawowe pozy i ćwiczenia oddechowe, które warto wypróbować. Tymczasem dajcie znać w komentarzach, jeśli znajdziecie lub znacie już jakieś godne polecenia filmy polskich instruktorów jogi (przyznam szczerze, że sama jeszcze nie szukałam!).
1 komentarz
[…] czakrach mówiono już w starożytnych Indiach i odgrywają dużą rolę w praktyce jogi – ale nie tylko! Z punktu widzenia medycyny energetycznej czy kwantowej, czakry są wręcz […]