To, czy politycy znowu oszukają, okradną, nie dotrzymają obietnicy? Twój wybór.
To, że musisz używać kremu do dojrzałej/suchej/trądzikowej/wrażliwej skóry? Twój wybór.
Niby dwa odległe tematy, ale doskonale ilustrują: Twoje przekonania tworzą Twoją rzeczywistość.
Cofnij się kilka kroków do tyłu i spójrz na szeroką perspektywę. Co słyszałeś/aś na temat polityków od rodziców jako dziecko? O czym dyskutowali z wujkami, dziadkami i znajomymi? Czy naprawdę wydaje Ci się, że to, że w polityce „nic się nie zmienia,” to coś, na co nie masz wpływu? Masz przeogromny wpływ, najczęściej jednak nieświadomy. Bo nawet jak chcesz wierzyć, że ta czy inna partia będzie rządzić inaczej, to albo wygra ktoś, kogo nie lubisz, albo Twoja ulubiona partia zrobi Cię w bambuko. Trochę na Twoje własne życzenie… 😬
Już wyjaśniam. Chodzi o Twoje ograniczające przekonania ukształtowane wcześnie w dzieciństwie – w domu, szkole, przez filmy i media, z którymi miałaś/eś styczność, przez muzyków, którzy byli Twoimi idolami etc. Dziś często wydaje nam się, że myślimy samodzielnie, a jednak podświadomość bierze górę – reagujemy ze schematu. Jednym z tych schematów jest „politycy są źli.” I zawsze będą, dopóki nie usuniesz z mózgu tego programu. Dopóki nie usuniemy go kolektywnie, ale to wszystko zależy od Ciebie – każdego z nas z osobna.
Schematy nie są łatwe do zauważenia „od wewnątrz,” bo ego nie lubi się mylić. Jednak obserwuj uważnie i Twoja rzeczywistość pokaże Ci Twoje schematy. To, co dzieje się na świecie, w polityce, nawet te bezsensowne wojny są tylko odzwierciedleniem wewnętrznego stanu każdego z nas. Nawet jeśli wydaje się, że Ciebie to nie dotyczy.
A teraz spójrz na swój krem do twarzy. Do jakiej jest cery? Naczynkowej, mieszanej, ultra-wrażliwej? A co, jeśli żadna z tych rzeczy nie jest prawdą, a Ty wciąż nakładasz na twarz afirmację w postaci „[jakiejś] cery”? Jaki może być efekt codziennego afirmowania, że Twoja skóra jest taka, a nie inna?
Myślę, że znasz już odpowiedź. 🙃 Tutaj oddaję hołd mojej mentorce DG, która uświadomiła mi ten szalony paradoks. Jako mini inspiracja: stworzyłam ostatnio własne kosmetyki dla pięknej, promiennej skóry „Poranny Blask,” „Nocna Uczta,” i „Czułe Otulenie.” Proste, trzyskładnikowe i tak naprawdę nigdy w życiu nie miałam nic lepszego. Może to także coś godnego rozważenia dla wszystkich producentów kosmetyków, którym zależy na zadowoleniu klientów (choć zagrożenie jest takie, że wkrótce w ogóle nie będą ich musieli używać 🤭 mimo wszystko, myślę że warto! – zwłaszcza, że niektóre marki już zdają się zwracać na to uwagę). Tip: nie musisz pozbywać się tych mazideł, które już masz – wystarczy, że skreślisz starą i nadasz im nową nazwę.
Spróbujesz? Jeśli tak, daj znać o efektach w komentarzu! 🖤