Jedną rzeczą jaką uwielbiam robić przed lub na początku wiosny jest… pozbywanie się rzeczy. 😉 W moim przypadku są to zarówno fizyczne przedmioty, jak i pliki na komputerze czy w telefonie.
W tym roku po raz drugi pozbyłam się wielu zbędnych rzeczy przy pomocy techniki 27×9 (którą poznałam dzięki Marci Shimoff). Zadanie jest takie – przez 9 kolejnych dni wyrzucasz, oddajesz i/lub sprzedajesz 27 rzeczy dziennie. Jeśli pominiesz któryś dzień, zaczynasz od nowa (!). Wydaje się nie do zrobienia? Za pierwszym razem byłam tego samego zdania, ale potem zorientowałam się, że pomimo mieszkania na pokoju i moich licznych przeprowadzek, podczas których zwykle pozbywam się jakichś rzeczy, nadal gromadzę ich ogromną ilość…
Proces ten niejako uświadamia nam – do których rzeczy jesteśmy przywiązani i czy to w ogóle nam służy? Ile razy mówiliśmy sobie „może się kiedyś przyda” i odłożyliśmy coś, by potem przez lata tego nie użyć? W myśl idei, że wszystko jest energią, także przedmioty wokół nas są energią i wszystko co się dzieje, ba nawet nasze myśli, mają na nie wpływ. Jeżeli więc pragniesz np. nowego początku, pozbycia się starych nawyków, czy świeżego spojrzenia, na dobry początek pozbądź się starych rzeczy! Pozostając w tym samym środowisku, otoczonym tymi samymi „gratami”, trudno o jakąkolwiek znaczącą zmianę w życiu.
Polecam spróbować i nawet jeżeli nie uda Wam się dotrwać do końca procesu, obiecuję, że ulga będzie niesamowita. Jeśli chodzi o pliki cyfrowe, czy np. stosy kartek papieru lub inne rzeczy w większej liczbie, żeby nie było zbyt łatwo, grupuję je tematycznie i traktuję jeden „temat”=jedna rzecz. Np. kartki urodzinowe sprzed pół roku – nie liczę każdej z osobna. Wiadomo, decyzja należy do Ciebie – trzeba się siebie zapytać, czy to coś jest częścią większej całości, czy może rzeczą wartą wyszczególnienia samą w sobie?
Oczywiście, jeśli planujesz coś oddać lub sprzedać, nie musisz koniecznie robić tego w ciągu tych 9 dni – tylko odkładasz te przedmioty w konkretne miejsce i czynisz jakiekolwiek wstępne kroki, by się z nimi pożegnać, jak chociażby zdjęcia na internetową aukcję. Oddanie czegoś co pożyczyliśmy liczy się tak samo, jak nasze własne rzeczy.
Jeżeli są jakieś przedmioty, co do których nie masz pewności, można zrobić coś takiego: odkładasz je do kartonu i zaklejasz go taśmą. Karton ląduje gdzieś w szafie czy na strychu. Jeśli przez dłuższy okres czasu, np. 6 miesięcy nie otworzysz kartonu, możesz śmiało pozbyć się rzeczy, które się w nim znajdują. Najwyraźniej nie są Ci wcale niezbędne. 😊
Jeśli zdecydujecie się spróbować, chętnie posłucham jak poszło i jak czujecie się po wszystkim!
1 komentarz
[…] jest już zbyt zimno. Wiosna jest idealnym czasem na świeży start – pozbycie się nie tylko niepotrzebnych nam już rzeczy, ale także tego, co obciąża nasz organizm. Drugim niezłym momentem jest okres jesienny, kiedy […]