A właściwie to „samodbanie podstawą”… 🤔 Samodbanie czyli po prostu dbanie o siebie (nie wiem czy takie słowo istniało, być może je stworzyłam?) – z mojej perspektywy jest to jeden z głównych, jeśli nie najgłówniejszy, filar dobrego zdrowia.
Może ono przyjąć wiele form, jednak dziś skupię się na absolutnych podstawach i zaproponuję kilka praktyk, które moim zdaniem warto przetestować w swoim życiu. Dlaczego? To jak dobrze się czujemy ma bezpośrednie przełożenie na to, jak skutecznie możemy zadbać o innych – swoją rodzinę, przyjaciół czy naszą Planetę. Kiedy naprawdę dbamy o siebie, mamy więcej energii by być kreatywnymi, zarówno w przypadku rozwiązywania sytuacji kryzysowych, efektywności w pracy zawodowej, jak i wszelkiego rodzaju tworzenia – artystycznego, budowania relacji, czy choćby nawet gotowania – lista jest naprawdę długa! W zasadzie wszystko zależy od naszej umiejętności dbania o siebie. I, wbrew pozorom, bywa to dla nas o wiele trudniejsze, niż dbanie o innych.
Z jakiegoś powodu bardziej naturalne jest dla nas polegać wyłącznie na dbaniu ze strony innych osób, które niekoniecznie zawsze będą wiedzieć czego nam potrzeba czy też będą w stanie nam to zapewnić, albo odwrotnie – mamy przeświadczenie, że naszym priorytetem zawsze powinni być nasi bliscy i oddajemy im cały swój wolny czas. Niestety, w dzisiejszym kryzysie zdrowotnym jeżeli nie zadbamy o siebie sami, trudno nam będzie skutecznie i z radością zadbać o innych. Jest takie mądre powiedzenie w języku angielskim:
„Z pustego naczynia nikomu nie nalejesz”
Poniżej lista kilku prostych i przyjemnych sposobów na samodbanie.
⌛ Regularna pauza + test samopoczucia. Kilka razy w ciągu dnia (ustaw przypomnienie w telefonie!) usiądź wygodnie w samotności, zamknij oczy, może połóż dłoń na swoim sercu lub brzuchu i zapytaj się siebie, zupełnie szczerze „moje drogie ciało, jak się czujesz? czego potrzebujesz?”. I zaufaj, że odpowiedź niezwłocznie się pojawi. Jeśli nie, być może Twoja relacja z samą/ym sobą nieco się rozpadła i wymaga trochę pracy. Nie przejmuj się tym i podejdź do siebie jak do małego nieufnego dziecka – z cierpliwością i bezwarunkową miłością. Może potrzebujesz szklanki wody? Może po prostu odpoczynku albo łyku świeżego powietrza? Wypełnij tą potrzebę jak najszybciej. Pytaj często i gęsto, aż w końcu z radością zauważysz, jak bardzo inteligentny i rozmowny jest Twój organizm! 😉 Być może wiele z jego sygnałów do tej pory ignorowałeś/aś?
📅 Zaplanuj w kalendarzu czas na przyjemność, rozrywkę i/lub zabawę. Konkretny dzień, konkretna godzina, najlepiej każdego dnia! Tak wiele rzeczy swoim życiu planujemy i zapisujemy, często zapominając o tej najważniejszej. Może to być czas z ulubioną książką, muzyką albo filmem, spacer po lesie, albo długa kąpiel w otoczeniu ulubionych zapachów i płomienia świec (wpis o kąpielach tutaj!). Może sesja yin jogi albo leżenia na trawie patrząc w chmury czy gwiazdy. Ważne, żeby absolutnie nie ignorować tego wydarzenia, nawet jeśli ma ono trwać tylko pół godziny. Polecam, jeśli to możliwe, spędzić ten czas w samotności – spotęguje to efekt dbania o siebie ponad dbanie o innych.
🖋 Pisz pamiętnik. Jako pisząca od zarania dziejów (ponad pół życia 🤯), uważam, że jest to absolutnie najlepszy sposób (wraz ze sporządzaniem list zadań „do odhaczenia”) na oczyszczenie umysłu z zalegających tam, często zupełnie niepotrzebnych nam rzeczy. Jeśli chcesz zachować prywatność, możesz np. stworzyć bloga na hasło, które znasz tylko Ty. Nieważne czy to co napiszesz ma sens – piszesz wyłącznie dla siebie. Na papier możesz przelać wszelkie smutki, radości, bądź stworzyć intencje i plany na przyszłość. Możesz napisać list, którego nigdy nie wyślesz. Do siebie, do wroga, do dawnej miłości – możliwości są naprawdę nieskończone i nie musisz umieć pisać ani ładnie, ani składnie.
🌞 Zadbaj o swoje wewnętrzne dziecko. Znajdź zdjęcie siebie z czasów dzieciństwa i zapisz w telefonie lub połóż w często widywanym miejscu. Stwórz nawyk patrzenia na to dziecko-siebie na zdjęciu i wysyłania mu uśmiechu oraz bezgranicznej miłości, takiej jaką darzysz inne małe dzieci w swoim życiu.
5 komentarze
[…] conajmniej tyle samo tych, które unoszą nas do góry. Częścią tego mogą być różne praktyki dbania o siebie, ale także regularne spędzanie czasu na rozmyślaniu i pisaniu o tym, co uważamy za dar w naszym […]
[…] prysznicową? Brak czasu? Dlaczego nie dajemy sobie prezentów w postaci wieczoru w wannie? 🤔 Samodbanie (tak zwane przeze mnie dbanie o siebie) to kolejny temat, który jest mi niezmiernie bliski. Ulgę […]
Dziekuje Sylwiu, pieknie napisalas.
Ja duzo praktykuje juz i stwarzam troche czasu i przestrzeni dla siebie.
Zapomnialam o wewnetrznym dziecmi,musze zrobic fotke, dziekuje !
Lada moment ma sie urodzic moja wnuczka, tak ze zyje nadzieja i oczekiwaniem🙏
Pozdrawiam Cie serdecznie ❣
Ewa Eerikäinen
Dziękuję Ewo za komentarz!
To wspaniale, że dbasz o czas i przestrzeń dla samej siebie, właśnie dzięki temu będziesz mogła zaoferować najwięcej miłości i uwagi swojej wnuczce! Gratulacje 😊
Pozdrawiam serdecznie 💕
[…] Bardzo mnie ucieszyło, kiedy właśnie o tym przeczytałam w książce doktora Edwarda Bacha, twórcy Terapii Kwiatowej, której niedawno zaczęłam się uczyć. Czuję, jakbym znalazła odpowiedź na nurtujące mnie pytanie jak zwykły człowiek ma odzyskać ten kontakt, połączenie z samym Sobą, bez konieczności wpadania w ogromny kryzys zdrowia. Wiele z tego o czym piszę na blogu w tym pomoże, ale myślę, że ważne jest aby zrozumieć, co tutaj robimy. Wracamy do duchowości – przez ciało, przez doświadczanie. Prawdziwej, która nie wyklucza nauki, ale która harmonizuje ją doświadczeniem (tak jak to robią naukowcy noetyczni!) Wracamy do rytmu Natury, rytuału, do zwykłej miłości i dbania o samego siebie. […]